W lipcu 1997 roku Wrocław został pochłonięty przez największą od stulecia powódź. Szalejąca rzeka zburzyła wszystko na swojej drodze wzdłuż ulicy Traugutta. Jednak apteka „Pod Słońcem”, która przetrwała dwie wojny światowe i inną powódź w 1903 roku, ocalała. Dzięki staraniom rodziny, przyjaciół i pracowników właściciela wznowiono jej pracę i naprawiono całe zniszczone mienie. Apteka służy swoim klientom już drugi wiek – podaje strona wroclaw-future.eu.
Lata powojenne
Apteka „Pod Słońcem” zlokalizowana jest przy ulicy Traugutta we Wrocławiu. W czasie swojej działalności apteka zmieniała kilka nazw: „Apotheke zur Sonne” oraz Apteka nr 93-032 PZF „Cefarm” we Wrocławiu. Nawiasem mówiąc, ulica miała też niemiecką nazwę „Klosterstrasse – Breslau”. W 1895 roku Paul Joppich otrzymał od rządu osobiste zezwolenie i 1 czerwca 1896 roku otworzył aptekę.
Pan Joppich był członkiem Izby Aptekarskiej od 1901 roku i prowadził aptekę do 1917 roku. W tym również roku zmarł. Kolejnym właścicielem “Apotheke zur Sonne” od 1918 roku był Kurt Flatau. Na rok przed swoją śmiercią w 1939 roku wydzierżawił aptekę Walterowi Hüblerowi.
Gdy skończyła się II wojna światowa, jedną z niewielu ulic, które ocalały była ulica R. Traugutta i apteka „Pod Słońcem” przy tej ulicy. Tę nazwę, przetłumaczoną z oryginału z języka niemieckiego, nadała aptece jej pierwsza powojenna właścicielka, magister farmacji Jadwiga Ludwika Kossewska. Pani ta prowadziła aptekę w latach 1945 – 1951.
Gdy w 1951 roku upaństwowiono wszystkie apteki w Polsce, kierownictwo apteki nr 93-032 (już nie „Pod Słońcem”) objęła Olga Julia Kurzeja (1951-1970). Następnie apteką kierowała magister farmacji Krystyna Bielniak (1970-1986) i Irena Knabel-Krzyszowska (1986-1990).
Zmiany polityczne w Polsce w 1991 roku pozwoliły Knabel-Krzyszowskiej zmienić nazwę apteki na „Pod Słońcem”. Ta Pani kupiła aptekę i prowadziła ją na własny koszt. Bardzo ceniła sobie fakt, że jest właścicielką placówki, która znalazła się w rejestrze zabytków Wrocławia.
W 1996 roku odbyła się uroczystość z okazji setnej rocznicy założenia apteki „Pod Słońcem”. 1 maja odbyło się uroczyste spotkanie, na które zaproszono wszystkich byłych i obecnych pracowników apteki. Stało się to możliwe dzięki staraniom obecnej wtedy kierowniczki apteki, Marii Cichosz-Stawickiej.
Podczas uroczystości uczestnicy otrzymali również specjalne pamiątkowe karty z listą gości. Znalazły się na nich 64 nazwiska. Inicjatorami tego miłego prezentu byli Tadeusz Zdankiewicz i Piotr Szota. Bardzo wzruszył on gości.
W 1997 roku ogromna powódź wyrządziła wiele szkód również w aptece „Pod Słońcem”. Budynek przetrwał jednak obie wojny, więc i tę klęskę żywiołową udało mu się pokonać. Dzięki staraniom krewnych, przyjaciół i pracowników właściciela udało się przywrócić działalność apteki i jej stan posiadania.
Nowy etap
Zabytkowe pomieszczenie apteki „Pod Słońcem” zostało wyposażone w nowoczesne komputery. Asortyment leków znacznie się poszerzył. Nowoczesnym dodatkiem jest również ukryte przed wzrokiem publicznym pomieszczenie gospodarcze.
Nowy ważny etap został osiągnięty w 2017 roku. Wtedy apteka „Pod Słońcem” została w całości własnością rodziny Jelinowskich. Nawiasem mówiąc, nie jest to jedyna apteka należąca do rodziny Jelinowskich. Działają oni na rynku farmaceutycznym od 1980 roku. Firma działa niezależnie od struktur zewnętrznych i nie posiada żadnego finansowania zagranicznego. Pani Maria-Magdalena Jelinowska osobiście zarządza apteką „Pod Słońcem”.
Pod rządami nowych właścicieli zostało wykonane wiele prac. Biorąc pod uwagę wartość historyczną budynku, modernizacja była dyskretna, ale głęboka. Odtworzono tynki, odrestaurowano meble na zapleczu, wzorując się na tych z pomieszczenia sterowni. Rodzina stara się też przywrócić aptece „Pod Słońcem” dawny klimat i zachować pamięć o farmaceutach, którzy tworzyli historię apteki „Pod Słońcem”.
Mimo wszystkich zmian, w aptece pozostaje niezmienne wrażenie, że czas stanął w miejscu.
