sobota, 27 kwietnia, 2024

Historia wrocławskiego tramwaju konnego

W XIII wieku miejski transport publiczny dopiero zaczynał się pojawiać. Powszechnie używano własnych lub wynajmowanych powozów konnych. Następnie pojawiły się omnibusy, które były prototypem pojazdów samochodowych i kursowały po określonych trasach, przewożąc jednocześnie do 20 osób, podaje strona wroclaw-future.eu.

Rewolucyjną innowacją był wynalazek Alfonsa Luba w połowie XIII wieku. Postanowił on położyć tory, które byłyby równe z drogą i miały rynnę dla kół. Powóz dla pasażerów został umieszczony na torach i ciągnięty przez konie. Z czasem ten nowy środek transportu rozprzestrzenił się na główne miasta Ameryki i Europy. Powóz konny stał się prototypem tramwajów. W Polsce pierwsze tramwaje konne pojawiły się w Warszawie w 1866 roku.

Wprowadzenie tramwaju konnego we Wrocławiu

Warto zauważyć, że w drugiej połowie XIII wieku wszystkie większe miasta europejskie doceniły zalety innowacyjnego transportu publicznego i powszechnie korzystały z tramwajów konnych. Jednak ówcześni urzędnicy Breslau opierali się tej innowacji. Szczególnie przeciwny był naczelnik miejscowej policji, który uważał, że ulice są zbyt zatłoczone i wąskie, a to z pewnością spowoduje chaos na drogach i zagrożenie dla pieszych. Jednak wraz z rozwojem infrastruktury miasta coraz trudniej było pokonywać duże odległości pieszo, a tylko niewielka liczba mieszkańców mogła wynająć powozy lub posiadać własne.

Pierwszy tramwaj konny przejechał ulicami Wrocławia 10 lipca 1877 roku.

Wydarzenie to było szeroko relacjonowane w prasie. Pierwsza przejażdżka odbyła się jednak dzień wcześniej, 9 lipca 1877 roku. Zorganizowała ją spółka akcyjna BSEG, która faktycznie uruchomiła tramwaj konny, dla dziennikarzy, urzędników i przedstawicieli władz miasta. Widzowie gromadzili się wzdłuż drogi, zwracając uwagę na „chłód i pewność siebie woźniców” oraz przyjemny wygląd ciemnozielonej furgonetki. Trasa biegła od ulicy Krasińskiego do ogrodu zoologicznego, odbyła się uroczystość przy szampanie i pysznym obiedzie.

Charakterystyczne cechy tramwaju konnego

Funkcjonowanie tramwaju konnego zależało od selekcji, szkolenia i wydajności koni. Pierwsza partia składała się z 20 ogierów. Należały one do rasy jutlandzkiej, która wyróżniała się masywnością i wytrzymałością. Konie przechodziły okres przygotowawczy, ponieważ konieczne było przystosowanie zwierząt stadnych do nowych realiów. Lokalni mieszkańcy mieli okazję obserwować ich szkolenia. Początkowo konie uczone były zaprzęgania i ciągnięcia lekkich wozów.

Praca tramwaju konnego była uzależniona od warunków pogodowych. Zwykle wykorzystywany był jeden ogier, ale zimą liczbę tę zwiększano do dwóch, a czasem czterech, aby nie przemęczać zwierząt.

Konie pracowały na dwie zmiany, nie dłużej niż cztery godziny dziennie. W ciągu dnia pokonywały dystans 20 km i ciągnęły czterotonowy powóz z pasażerami. Woźnice sami opiekowali się zwierzętami. Dobrze je karmili, czyścili i do pewnego stopnia zaprzyjaźniali się z nimi, ponieważ kierownictwo uważało to za klucz do udanej pracy. Szczególną uwagę przywiązywano do pielęgnacji kopyt, które starannie smarowano gliną lub mchem, aby utrzymać wilgoć. Stajnie były utrzymywane w dobrym stanie, z odpowiednią wentylacją i dezynfekcją. W razie potrzeby zwierzęta otrzymywały na czas opiekę medyczną. Koszt utrzymania koni sięgał połowy środków zaangażowanych w całą eksploatację tramwaju konnego.

Funkcjonowanie tramwaju konnego

W latach 1877-1885 istniało pięć tras tramwaju konnego o długości ponad 33 km. Tramwaje konne poruszały się z prędkością 10 km na godzinę. Miały one pewne prawo pierwszeństwa na drodze, a rowerzyści lub powozy musiały je przepuszczać. Na skrzyżowaniach woźnica zwalniał i ostrzegał dzwonkiem, aby skręcić.

Zdarzały się jednak wypadki, zwłaszcza w pierwszych latach działalności. Ówczesne gazety opisywały takie zdarzenia, więc mamy na to dowody. Wiemy o karawanie, który zderzył się czołowo z tramwajem. W tym przypadku nikt nie został ranny. Warto zauważyć, że pasażerowie również nie zawsze przestrzegali zasad bezpieczeństwa. Mogli wskoczyć na jezdnię, gdy tramwaj jechał z pełną prędkością i wpaść w kłopoty. Pewnego razu z powodu oblodzenia tramwaj stracił panowanie nad pojazdem i rozbił witrynę sklepową w pobliżu ulicy Uniwersyteckiej.

Tramwaje konne stopniowo stawały się ważną infrastrukturą miasta. Na przykład w 1881 roku odbyła się Śląska Wystawa Rzemiosła i Przemysłu. Znajdowała się ona na obrzeżach miasta i można było do niej dojechać właśnie tramwajem konnym. Było wielu ludzi, którzy chcieli zobaczyć te osiągnięcia. W tym celu dodatkowo były zaangażowane konie i powozy. W ten sposób wystawę odwiedziło ponad 500 000 osób. Był to rekord pod względem transportu w krótkim czasie.

Z biegiem czasu liczba tramwajów rosła, a w 1885 roku firma prowadziła dwie zajezdnie. Jedną przy ulicy Skłodowskiej-Curie, a drugą przy ulicy Powstańców Śląskich. W obu znajdowały się stajnie, kuźnie i myjnie.

W latach 1890-tych flota konna liczyła już 500 ogierów, które obsługiwały 86 wagonów i przewoziły ponad 8 milionów pasażerów rocznie. Spółka akcyjna BSEG odnosiła sukcesy, generując znaczne przychody i wypłacając dywidendy swoim akcjonariuszom, które pod koniec XIX wieku osiągnęły poziom 14%.

Tramwaj konny działał do 1906 roku i przewiózł ponad 50 milionów pasażerów. Został on zastąpiony nowym osiągnięciem technologicznym – tramwajem elektrycznym. Niemniej jednak tramwaj konny pozostał integralną częścią historii Wrocławia.

Latest Posts

.,.,.,.,.,.,.,. Copyright © Partial use of materials is allowed in the presence of a hyperlink to us.